Moje spotkanie z wybranym bohaterem (bohaterami) lektury z V kl. - Maja Dudek
Pewnego słonecznego dnia podczas wakacji poszłam na spotkanie z moją
koleżanką Olą. Uznałyśmy, że pójdziemy pograć na boisko w koszykówkę. Po
godzinie gry usiadłyśmy na betonowym murku, ponieważ byłyśmy bardzo zmęczone.
Po chwili ujrzałam małą chatkę.
- Zobacz tam,
jakaś dziwna chata stoi w oddali - powiedziałam.
- Faktycznie,
nigdy jej tu nie widziałam - odpowiedziała Ola.
- Chodźmy
zobaczyć, czy ktoś jest w środku - zaproponowałam.
Gdy doszłyśmy do domku, zapukałyśmy, ale chyba nikogo w nim nie było. Nagle
zobaczyłyśmy, że drzwi są lekko uchylone, więc postanowiłyśmy, że wejdziemy do
środka.
Koleżanka powiedziała, żebym niczego nie dotykała, gdy nagle, nie myśląc
o konsekwencjach, nacisnęłam guzik na dziwnej starej maszynie. W jednej chwili
znalazłyśmy się w nieznanym nam miejscu. Uznałyśmy, że pójdziemy kogoś poszukać,
by zapytać, gdzie jesteśmy i czy nam pomoże.
Dziesięć minut później zobaczyłyśmy 10-letniego chłopca, który był ubrany w
porwaną odzież oraz miał brązowe, kręcone włosy. Zapytałyśmy, jak się nazywa.
Chłopczyk odpowiedział:
- Tomek Sawyer - i w tej chwili obydwie go rozpoznałyśmy. Opowiedziałyśmy
mu całą historię i spytałyśmy, czy nam pomoże. Tomek się zgodził pod warunkiem,
że pomożemy mu znaleźć jego ulubioną koszulę.
Razem bez namysłu zgodziłyśmy się. Zaczęliśmy od przeszukania jego domu. Po
godzinie nie znaleźliśmy koszuli chłopca, więc poszliśmy do jaskini. Niestety
nie było ani śladu po koszuli Tomka. Chłopiec już prawie się poddał, gdy Ola
wpadła na pomysł popłynięcia na wyspę. Kiedy doszliśmy nad wodę,
zobaczyliśmy łódkę oraz jej właściciela. Po długiej rozmowie z mężczyzną
wypożyczył on nam łódź na jedną dobę za darmo. Bez zastanowienia
wyruszyliśmy w drogę. Po dotarciu na wyspę od razu ją przeszukaliśmy i w
końcu znalazła się koszula chłopca. Postanowiliśmy już wracać i jak najszybciej
oddać łódkę właścicielowi. Gdy przybyliśmy na miejsce oddaliśmy łódź, podziękowaliśmy
i poszliśmy pod dom chłopca.
- Dziękuję, że
pomogłyście mi znaleźć moją ulubioną koszulę - powiedział Tomek.
- Nie ma problemu
przynajmniej miałyśmy ciekawy dzień, lecz czy mógłbyś nas przenieść do naszych
czasów? - zapytała Ola.
- Pewnie, że tak - odpowiedział Tomek.
Nagle pojawiłyśmy się w chacie i jak najszybciej z niej wyszłyśmy. Okazało się,
że była ta sama godzina, o której się przeteleportowałyśmy.
To był bardzo szalony, ale ciekawy dzień. Razem z Olą ustaliłyśmy, że
nikomu o tym nie powiemy.
Komentarze
Prześlij komentarz
Przekleństwa i wulgaryzmy. Ich używanie jest szkodliwe!