Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

SAMOTNOŚĆ STARUSZKI - Marcel Jabłoński VIC

Obraz
  Samotność staruszki   Wracając codziennie ze szkoły, mijałem piękny skwer. Znajdowały się na nim ogromne, puszyste krzaki, duże drzewa oraz wiele kwiatów. Było też tam kilka ławek. Późną jesienią, gdy drzewa i krzewy mieniły się różnymi kolorami, na jednej z tych ławek zauważyłem siedzącą,   wyglądającą na smutną, starszą panią. Miała siwe włosy, zmarszczki na twarzy, a w jej oczach było widać smutek. Miała na sobie szary, podniszczony płaszcz, brązową spódnicę i czarne buty na obcasie. Na głowie miała zawiązaną kolorową chustkę. Od tamtej pory, codziennie widziałem ją przesiadującą na ławce. Zastanawiałem się, kim jest ta pani, czy nie potrzebuje pomocy, czy nie czuje się samotna.. Coraz więcej nad tym myślałem i czułem, że powinienem z nią porozmawiać, jednak nie miałem odwagi. Myślałem długo, jak zacząć rozmowę, czy starsza pani będzie chciała ze mną mówić. Pomyślałem: „Do odważnych świat należy”, podszedłem i usiadłem obok staruszki. - Dzień dobry, mam na imię Wiktor, j

OPOWIEŚĆ WIGILIJNA ROK 2020 - Milan Ostrowski VIC

Obraz
  Opowieść Wigilijna rok 2020” na podstawie opowiadania „Opowieść Wigilijna”   Charlesa Dickensa   Był poranek 21 grudnia 2020 roku. Na dworze padał drobny śnieg, na ulicy panowała przedświąteczna gorączka, ulice i budynki przystrojone były świątecznymi dekoracjami, naprzeciwko budynku drukarni sprzedawca choinek , głośno zachwalał   swój towar. Michał, pięćdziesięcioletni właściciel dużej drukarni, właśnie przyjechał do swojej przynoszącej zyski firmy. Niezadowolony, że będzie musiał odśnieżać po pracy swój samochód, wszedł do budynku. Na progu powitał go jego długoletni pracownik Pan Adam- jedyny żywiciel wielodzietnej rodziny. - Dzień dobry Panie Michale! - Jak będzie miał Pan chwilkę, to chciałbym porozmawiać z panem na temat rozplanowania pracy drukarni , tak, abyśmy wszyscy mieli 24 grudnia dzień wolny od pracy. -Będą piękne święta!- dodał wskazując przez okno na ośnieżone dachy pobliskich budynków.   - Miejmy nadzieje, że śnieg utrzyma się przez święta i dzieci

PIERNIKOWE CUDA - Karolina Szczudło VIC

Obraz
  Piernikowe cuda   Pewnego grudniowego dnia Salma dekorowała pierniczki. - Ach Lucy, zobacz jakie piękne nam wyszły! – powiedziała rozanielona dziewczyna. - Też tak uważam, ale brakuje im jeszcze odrobiny lukru. – dodała Lucy. - To w takim razie już idę do szafki wyjąć potrzebne składniki. Pomożesz mi? – Salma spytała, schodząc z krzesła i jednocześnie nakłaniając siostrę do podniesienia się. - Tak, jasne, już idę – wstała od stołu Lucy. Dziewczynki, robiąc lukier, rozmawiały o tym, co chciałyby dostać w prezencie na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia. - Zdecydowanie nowe słuchawki. – powiedziała Lucy, strącając lukier ze stołu. - Och, Lucy, co zrobiłaś! – wykrzyknęła nieco poirytowana Salma. - Przepraszam cię, ale przypominam, że to ty zawsze chodzisz z głową w chmurach. – stwierdziła Lucy z uśmieszkiem triumfu na twarzy. - Dziewczynki, wróciłam! – krzyknęła mama, która usłyszała trzask upadającej miski z lukrem. - O, dzień dobry mamo. – przywitały się no

MIKOŁAJ RATUJE ŚWIĘTA - Miłosz Krajewski VIC

Obraz
  Mikołaj ratuje święta Pewnego dnia, w fabryce pana Mikołaja, doszło do nieporozumienia, ponieważ tuzin elfów nie przyszło do pracy z powodu kwarantanny. Oznaczało to opóźnienie w produkcji prezentów, ale na szczęście pozostałe elfy dawały radę. Mikołaj odpoczywał, lecz nagle do pokoju wpadła gromada jego małych pracowników, obudzili go i powiedzieli mu: - Panie Mikołaju, Panie Mikołaju, nasza choinka się przewróciła i potrzebujemy pomocy! - Już wam idę pomóc - odpowiedział Mikołaj. Bohater poszedł postawić choinkę na nogi. Niestety miał twardy orzech do zgryzienia, ponieważ okazało się, że drzewko się złamało, a cała sala wyglądała jak stajnia Augiasza. Mikołaj postanowił wyruszyć po nową świąteczną dekorację. Zauważył, że w okolicy nie było żadnych sklepów. Podróżnik wszedł więc do sań i poleciał do sklepu. Zabrał ze sobą parę elfów, no i oczywiście Rudolfa. Dolecieli w godzinę, niestety na miejscu było jeszcze trudniej, bo nie mogli się zdecydować, którą choinkę wybrać. Wszys

DRUGIE ŻYCIE - Maja Dudek VIC

Obraz
                                                          Drugie życie                                           Zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Wszyscy nerwowo robili zakupy, kupowali prezenty, zakładali lampki na balkonach, sprzątali i dekorowali mieszkania. U nas w Tychowie, na plantacji choinek panował dziś straszny tłok i było bardzo nerwowo. Pan Henio wykopał mnie oraz kilka innych drzewek z ziemi i przesadził do pojedynczych doniczek. Później przyjechał starszy mężczyzna, który zabrał nas na bożonarodzeniowy kiermasz do Warszawy. Na targowisku wśród kupujących dostrzegłam młodą parę. On bardzo przystojny, wysoki brunet, a ona szczupła dziewczyna z jasnymi i kręconymi włosami. Młodzi zaczęli oglądać drzewka i przystanęli koło mnie. Powiedzieli do sprzedawcy, że chcą mnie kupić. Byłam trochę zdziwiona, ponieważ przy koleżankach wypadałam słabo, gdyż miałam zaledwie metr wysokości i myślałam, że jak większość osób chcą kupić duże drzewko.              Narzeczeni przy

CHOINKA - Aleksandra Skiba VIC

Obraz
  Choinka       Stałam dumnie pośród moich kolegów i koleżanek. Na moje gałązki spadały drobne śnieżynki. Nie było mi źle, ale nudziłam się. Monotonna zima. Jak co roku, zaraz będzie wiosna, lato, jesień i tak dalej.     Niespodziewanie poczułam wielki ból w dolnej części pnia. Coś przebijało się przeze mnie. Wtem ujrzałam grupę ludzi krzyczącą coś w swoim języku. Po chwili zostałam odcięta od moich korzeni, a następnie zapakowana na ogromny pojazd. Zaczęło robić mi się słabo i po chwili zemdlałam.     Powoli zaczęłam odzyskiwać świadomość. Obudziłam się w mocno ściśnięta siatką. Wokół mnie stały inne drzewka oraz jakieś osoby. Było dużo dzieci, jak i dorosłych. Oglądali mnie, dotykali, ale ostatecznie zawsze odchodzili.     W pewnym momencie podszedł do mnie mężczyzna z ciemnymi jak noc oczami, a po chwili mnie podniósł. Otworzył prawdopodobnie swój pojazd i ostatkiem sił mnie do niego wepchnął. Wżynało się we mnie oparcie oraz jakieś inne przedmioty.     Czarnooki włączy

NIETYPOWY WIECZÓR WIGILIJNY - Kuba Putowski VIC

Obraz
  Nietypowy wieczór wigilijny Historia ta wydarzyła się dwa lata temu w Wigilię. Jak zawsze liczyłem na spokojną, świąteczną atmosferę oraz miło spędzony czas. Oczywiście też na mnóstwo prezentów pod choinką. Święta, jak co roku spędzaliśmy w domu moich dziadków na wsi. Od samego rana dom wypełniał się pracą. Niektórzy pojechali po ostatnie świąteczne zakupy.   Dziewczyny gotowały potrawy na Wigilię i zajmowały się sprzątaniem domu. Planowaliśmy na świąteczną kolację wiele przysmaków, na przykład:   barszcz z uszkami, pierogi z grzybami, pieczonego karpia, ciasta. Dziadek i ja ozdabialiśmy choinkę. Wyszło nam bardzo ładnie. Na drzewie wisiały kolorowe bombki, ozdobne srebrne łańcuchy, czekoladki, pierniczki, lampki   i oczywiście na samym szczycie złota gwiazda. W całym domu rozbrzmiewały kolędy i śmiech domowników. Jednak mimo to miałem zły humor, ponieważ przed wyjazdem do dziadków pokłóciłem się z ciotecznym bratem Antkiem. Mieliśmy przeciwne zdania na temat wymarzonych prezentó

NOWY DOM CHOINKI - Grzegorz Brzeziński VIC

Obraz
  Nowy dom choinki - Hej ty, co ty robisz?! Zostaw mnie! – krzyknęłam do tego człowieka, ale on mnie nie słuchał. Uchwycił mnie za pień i ciął ostrą piłą przy samej ziemi. Zarzucił mnie sobie na ramię i zabrał do skrzyni wielkiej ciężarówki, w której leżało już kilkanaście równie przerażonych drzewek, tak samo pokrzywdzonych jak ja. Wyrwano mnie z mojej ukochanej leśnej polany. To był mój przytulny i cichy dom. Latem dzieci przychodziły na spacery, jesienią odwiedzali mnie grzybiarze. Spędziłam tam całe swoje życie. Teraz nie wiedziałam, gdzie mnie zabierają. Byłam przerażona myślą, że już tam nie wrócę. To było straszne uczucie, gdy jechałam w nieznane. Ocknęłam się na dużym placu pełnym innych choinek i ludzi, którzy przyglądali się nam kręcąc nosami. Niektórzy wskazywali palcem na jedną z nas i po zawinięciu jej w jakąś okropną siatkę zabierali ze sobą. Minęło kilka dni. Plac pustoszał i z każdym kolejnym wieczorem coraz bardziej obawiałam się, że zostanę sama w wielkim, obc

OSTATNIA PODRÓŻ - Gabriela Gurgoń klasa 8C

Obraz
Ostatnia podróż   ...Na nowe zaś drogi życia miał także na piersiach swoją książkę, którą od czasu do czasu przyciskał ręką, jakby w obawie, by mu i ona nie zginęła. Bądź co bądź nie przejmował się już swoim losem na stare lata. Cokolwiek by go nie spotkało – on jest na to gotowy, miał poczucie spełnienia, tę satysfakcję, że co prawda daleko nie zajedzie, ale jego żmudna i trudna wędrówka zakończy się i pech spod gwiazdy polarnej odejdzie raz na zawsze.            Dni mijały szybko, odkąd opuścił latarnię. Już 2 miesiące był na statku w drodze, nawet nie wiedział dokąd – rozpoznawał tylko zmianę temperatury Z każdym tygodniem robiło się coraz zimniej, czyli na pewno płynęli na północ, ale jaki był cel? Tego Skawiński Już nie wiedział i szczerze mówiąc, to nie chciał wiedzieć. Z Panem Tadeuszem mógłby i na Antarktydzie wylądować. W taki właśnie sposób latarnik dożywał końca – podróżnik bez bliżej określonego celu włóczy się po świecie, po czym trafia na tankowiec i tam spędza resztę