Sprawdzian Aleksandra Skiba VIC

 

Aleksandra Skiba 6c



 

Sprawdzian

 

   Hania do późna ślęczała nad książkami od historii. Nazajutrz miała mieć sprawdzian   z tego przedmiotu. Nie była wielką prymuską, jednak obiecała rodzicom, że dostanie świetną ocenę. Bolała ją już głowa, a powieki same się zamykały. Ona jednak wytrwale przerabiała materiał, strona po stronie. Kiedy przeczytała ostatnie zdanie z działu, szybko się umyła i wskoczyła pod kołdrę.    Po chwili już smacznie spała.

   Następnego dnia wstała wcześnie rano, aby na pewno się nie spóźnić. Ubrała dżinsowe dzwony oraz bladożółtą bluzkę z długim rękawem. Włosy splotła w dwa warkocze, spakowała swój plecak             i ruszyła w stronę szkoły.

   Pod salą zaczęli zbierać się ludzie. Dziewczynkę zżerał stres. Głos i ręce jej drżały. Była również zdziwiona, ponieważ jej organizm nigdy tak gwałtownie nie reagował z powodu klasówki lub innych testów. Nagle rozbrzmiał dźwięk dzwonka. Przed salę przyszła nauczycielka i zaczęła wpuszczać dzieci do pomieszczenia.

   Pani sprawnie rozdała kartki, a następnie uczniowie przystąpili do pisania. Hania powoli, lecz dokładnie wypełniała zadania. Klasówka była dla niej trudna, jednak nie poddawała się. Gdy skończyła, sprawdziła wszystko ponownie. Uznała, że wszystko jest w porządku, po czym skierowała się ku biurku historyczki. Odłożyła delikatnie kartkę na stosik i odwróciła się na pięcie. Kątem oka jednak zobaczyła schylającego się kolegę. Przypatrzyła się mu. On ściągał! Dziewczynka wróciła         do ławki.

   Była jednocześnie zła i czuła się oszukana. Czemu ona musiała się męczyć wieczorami, kiedy on tylko spisał sobie jakieś rzeczy na kartkę? Hania już miała wrócić  do nauczycielki ze skargą, ale w ostatniej chwili się powstrzymała. Co by miała z tego, że to powie? Owszem, była na niego zła, jednak czerpanie satysfakcji ze złych ocen rówieśników również nie jest w porządku. Poza tym, kim stałaby się w jego oczach? Kablującą koleżanką z ławki obok?

   Miała ona dylemat. Zdradzić go pani i skazać go na jedynkę za nieuczciwą pracę, czy może zachować tę wiedzę dla siebie, zostając koleżeńską osobą?

   Po chwili zastanawiania się, wywnioskowała, że powinna nikomu o tym nie mówić. Lekcja               się skończyła, a dzień mijał dalej.

   Tydzień po teście, nauczycielka miała przeczytać oceny. Kiedy to nastąpiło, okazało się, że los sam ukarał leniwego kolegę oceną dopuszczającą, a dziewczynce wynagrodził to bardzo dobrą.

 

Komentarze